sobota, 13 lipca 2013

Wstęp

                                                    Music
– Opisz naszą miłość. Taka nie zdarza się często. Chce żeby wszyscy ludzie na świecie dowiedzieli się, jakim jestem szczęściarzem, że pojawił się na świecie ktoś taki wyjątkowy jak ty. I wybrał mnie, żebym towarzyszył ci przez te wszystkie lata razem. – Mężczyzna po siedemdziesiątce siedział na balkonie małego, lecz uroczego domku. Mieszkał w nim z swoją żoną od blisko trzydziestu lat. To ona go wybrała, zachwycił ją delikatny, mleczny kolor ścian z zewnątrz, czekoladowe dachówki i piękny ogród. Widzieli go przypadkiem, przejazdem, ale gdy go zobaczyła w jej oczach pojawił się tak znany mu błysk. I nie mógł zrobić nic innego jak go w tajemnicy przed nią go kupić i podarować w prezencie na urodziny.
– Ale ja nie jestem pisarka jakąś wybitną czy kimś takim. Piszę tylko do lokalnej gazety małe porady. Takie pisanie rozrywkowe. Nie umiem nic więcej. – Odgarnęła swoje lekko rude włosy do łopatek za ucho. Mimo, że miała już swoje lata, to jej włosy nadal miały podobną barwę do tej, którą miała gdy się poznali. A znała tego mężczyznę większą część życia, wciąż ją zachwycał i krępował w niektórych sytuacjach. Do tej pory jego komplementy sprawiały, że się rumieniła.
– To zrób to tak jak umiesz. Tak lekko i przyjemnie. Ludzie to pokochają tak jak całe New Britain kocha twoje „małe porady”. Zrób to dla mnie, moja kochana. – Spojrzał na nią błagalnie, wiedząc, że prędzej czy później ulegnie jego namową.
– Ian, daj mi spokój. Nic nie będę pisać. – Posłała mu jedno z swoich zirytowanych spojrzeń, a on za to uśmiechnął się do niej szeroko. Wstał i podszedł do niej, po czum ją objął ramionami.
– Mimo upływy lat, złościsz się tak samo. – Pocałował ją czule w czoło, na co ona prychnęła jak rozdrażniona kotka.
– W czoło to całuje się małe dzieci, a żonę, mój drogi, całuje się w usta – powiedziała z chytrym uśmieszkiem i słowami, których używała kiedyś, gdy robił to samo co teraz. Słysząc to usłyszał roześmiał się głośno i pokręcił z niedowierzaniem głową.
– Nie pouczaj mnie, ty mała złośnico – odpowiedział jej słowami, których zaś on używał w takich sytuacjach. – Tylko opisz naszą miłość – dodał kiedy już myślała, że jej się udało odwrócić jego uwagę.
– Uparty stary osioł – skomentowała z irytacją. – Ale dobrze, jak ci tak na tym zależy to zrobię to. Ale wiedz, że nie wszystko pamiętam, tak jak było. Pamięć nie ta, minęło dużo czasu, mogę pomieszać niektóre rzeczy – spróbowała go zniechęcić.
O to się kochanie, nie martwię. Twoja pamięć jest idealna, nikt tak jak ty pamięta każdy szczegół i umie go wytknąć w stosownym momencie – popatrzył na nią z politowanie, wiedząc dobrze co robi. Byli małżeństwem tyle lat, tyle lat ją znał, a ona naprawdę wciąż liczyła, że uda jej się go wykiwać. – Nasze pierwsze spotkanie na pewno pamiętasz idealnie tak jak ja. Nigdy go nie zapomnę. Zamknij oczy i zobacz te wszystkie lata, które spędziliśmy razem. Te piękne chwile, jak i te ciężkie, nic nas nie rozdzieliło. Nasza miłość była silniejsza od wszystkiego innego i to właśnie chce, żebyś pokazała światu. Miłość, która istnieje, tylko trzeba jej się nie bać i pozwolić jej opanować twoje ciało. Tak jak było w naszym przypadku. Widzisz to kochanie? – spytał, patrząc na nią z iskrami w oczach.
– Nie muszę zamykać swoich. Wystarcza mi, że gdy spojrzę w twoje widzę całą miłość jaką na mnie przelewasz każdego dnia. Ale dobrze, zaraz wezmę kawałek kartki czy czegoś i to napiszę. Wszystko, każdy fragment, każdy pocałunek jakim mnie obdarowałeś, każdą noc, którą spędziliśmy razem. Wszystko. – Delikatnie dotknęła jego policzka dłonią i go pogłaskała. 
_______________________________
Początek pięknego romansu, pięknej miłosnej historii, która jest jedna z lepszych. Mile spędzonego czasu życzę tutaj.

4 komentarze:

  1. Och, ty dobrze wiesz, jak mnie zachwycić, kochana! <3
    To zdecydowanie najlepsze twoje opowiadanie i chociaż znam dopiero jego początek i zarys, to jednak już je kocham!
    A wiesz, co jest w nim takiego wspaniałego? Miłość.
    Czysta, prawdziwa miłość. Miłość, o której myślałam, że już nie istnieje, miłość, która jednak gdzieś jest, tylko, jak piszesz, trzeba ją do siebie dopuścić i się tego nie bać :3
    Jestem pewna, że ta historia będzie czymś niesamowitym, czymś wyjątkowym, czymś, co na długo pozostanie w moim sercu. Zresztą, już nim zawładnęło!
    Jest pięknie, pięknie, przepięknie!
    Wybacz mi, kochana, jeżeli kiedykolwiek cię zaniedbałam pod względem takich komentarzy, wynagrodzę ci to tutaj! :3
    Jesteś niesamowitą pisarką! Tak, robisz błędy, ale pracujesz nad sobą, starasz się i uczysz ciągle. Za to cię kocham, mordo!
    Pokazujesz mi miłość, dziewczyno. Prawdziwą, silniejszą niż wszystko! :'3
    Wierzę w nią. Dzięki tobie... Dzięki tobie znów wierzę w bajki :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie zaczęłaś ! :D
    Dobrze, że zaczynałaś od takiego "epilowego" wstępu xD
    Ian musiał być kiedyś naprawdę słodki ! :D
    Miłość potrafi przetrwać wszystko, tylko jesli jest silna i prawdziwa !
    czekam na 1 !
    http://canyouhearme-thewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Sam niebywale piękny wstęp ujął mnie do reszty. Perspektywa pięknej miłości dwojga starszych ludzi będzie piękną historią pośród brudu codzienności. Piękne, piękne. Powtarzam się, ale nie mam słów, by opisać mój zachwyt tym, co przed chwilą przeczytałam. Poinformujesz mnie o kolejnych rozdziałach? Proszę!!! :)
    czerwona-krolowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń